No i stało się- mamy Nowy Rok 2016!
Początek nowego roku oznacza zwykle to, że pasowałoby zacząć realizować postanowienia noworoczne i tym samym rozpocząć kolejny rozdział zwany nowym, zdrowym, wspaniałym życiem. Ale zaraz, zaraz...czy przypadkiem dokładnie tego samego nie obiecywałaś sobie w ubiegłym roku?
Dlaczego tak się dzieje, że wciąż planujemy zmiany, przygotowujemy listę postanowień noworocznych, zbieramy siły, ale w końcu nic z tego nie wychodzi i tak historia non stop się powtarza. Czy to lenistwo? Czy brak motywacji? A może po prostu nie jesteś stworzona do tego?
Spokojnie- wszystko jest kwestią odpowiedniego podejścia i TY też możesz odnieść sukces.
Próbowałaś zacząć już kilka razy; kupowałaś karnety na siłownię lub zajęcia fitness, zmieniałaś sposób jedzenia, ale w końcu z jakiegoś powodu przerywałaś. "Nie byłam na ćwiczeniach od 3 tygodni, teraz to już poczekam do po świętach/poniedziałku/Nowego Roku/po urodzinach/po weekendzie/......... i ZACZNĘ OD NOWA", "przerwałam dietę to już się nie liczy, muszę ZACZĄĆ OD NOWA". I tak w kółko.
Pamiętaj: każdy krok, każda zmiana to etap procesu. Jeżeli chcesz wprowadzić zmiany np przejść na dietę, zmienić dietę, zacząć ćwiczyć/zwiększyć ilość treningów itd, traktuj to jako kolejny etap procesu, a nie rozpoczynanie od nowa. Ta różnica w podejściu pomoże Ci zarówno na początku drogi, jak i na wyższym poziomie zaawansowania, gdy pojawią się słabsze momenty. Będzie Ci też o wiele łatwiej zrozumieć i znieść ewentualne niepowodzenia. Nie będą one klęskami, po których wszystko będzie stracone i trzeba będzie zaczynać od nowa. Będą po prostu lekcjami, po których będziesz wiedziała, że aby iść dalej, trzeba coś zmienić.
"Chyba się do tego nie nadaję", "na pewno znowu mi się nie uda", "znowu zawaliłam", "nic na mnie nie działa". No coś Ty!? Nie bądź dla siebie taka surowa. Nie chodzi o to, żeby się nad sobą użalać i "cackać się" z samą sobą, ale trzeba podejść do sprawy na spokojnie. Ustalisz cele, znajdziesz właściwą drogę do ich osiągnięcia i z odpowiednim podejściem dasz radę!
Dobry plan to podstawa sukcesu. Czym więcej drobnych szczegółów będziesz miała zaplanowane, tym większa będzie szansa na powodzenie całego przedsięwzięcia.
Ciężką pracą i uporem można osiągnąć bardzo wiele, ale trzeba do sprawy podejść na spokojnie. Jeżeli nigdy nie ćwiczyłaś i nie byłaś na diecie, nie zakładaj 4 treningów w tygodniu i liczonej diety na dzień dobry. Prawdopodobieństwo tego, że się szybko poddasz będzie o wiele większe, niż gdybyś zaczęła z dwoma treningami i stopniowo wprowadzanymi zmianami w jadłospisie. Jasne, wystartujesz ostro, efekty przyjdą szybko, ale jeżeli nie starczy Ci sił i się poddasz, to efektów nie będzie żadnych. Nie ryzykuj.
Zacznij na spokojnie, wprowadzaj zmiany stopniowo, daj sobie czas na adaptację do nowych warunków.
Ktoś w Internecie pisze, że ćwiczy 5 razy w tygodniu, ma taką i taką dietę, a Ty próbujesz naśladować ten schemat. Ale czy ta osoba i Ty żyjecie takim samym życiem? Macie taką samą pracę, dzieci, mieszkacie na tym samym piętrze, mężowie ćwiczą z Wami itd?
Każda z nas ma inne warunki, inne możliwości i musimy wszystkie elementy tej układanki składać wg tego na co możemy sobie pozwolić. Może na chwilę obecną nie dasz rady ćwiczyć 4 razy w tygodniu, bo doprowadziłabyś się do przemęczenia lub nawet choroby. Może dasz radę ćwiczyć codziennie, ale tylko w domu i po 30 minut? Dopasuj plan działania to własnych możliwości, nie kopiuj sposobu postępowania innych osób.
Przyjdzie taki dzień kiedy zmęczona, zrezygnowana, powiesz sobie "nic z tego, dziś nie dam rady". Może pojawić się tydzień, może dwa, trzy, kiedy w Twoim życiu nie będzie miejsca ani siły na realizowanie założonych celów. Czasem tak jest i trzeba być na to przygotowanym. Ważne, żeby słuchać siebie samej, swojego ciała i nie zmuszać się do niczego. To co pozwala nam później wrócić na "dobre tory" to właśnie to przyzwolenie. jakie same sobie dałyśmy i świadomość z czego wynikała nasza słabość.
Aby to lepiej zobrazować, podam Ci przykład z mojego własnego doświadczenia. Postanowiłam w Święta zrobić przerwę od ćwiczeń od diety. W Święta zrozumiałam jak bardzo jestem zmęczona (przespałam dwa dni), jak wielkie piętno odcisnęły na mnie ostatnie miesiące i stres, na który byłam narażona. Postanowiłam dać sobie chwilę wytchnienia i takim sposobem nie ćwiczę już od prawie 2 tygodni. Wiem co robię i dlaczego, nie spinam się i nie panikuję. Daję sobie czas, a gdy się wzmocnię powrócę do harmonogramu ćwiczeń i diety.
Pamiętaj- cokolwiek robisz, robisz to dla siebie. Nie porównuj się z innymi. Pracując nad sobą i realizując obrane cele, stajesz się krok po kroku lepszą osobą- lepszą sobą. Jeżeli wczoraj przebiegłaś 8 km, a dziś udało się 10, to właśnie to jest Twój sukces. Nie ważne, że koleżanka biega 12 km dzień w dzień. Szukaj wzorów i inspiracji, ale nie kopiuj i nie porównuj się ślepo z innymi.
.........................................................................................................................................
Serdecznie pozdrawiam
Karolina
Początek nowego roku oznacza zwykle to, że pasowałoby zacząć realizować postanowienia noworoczne i tym samym rozpocząć kolejny rozdział zwany nowym, zdrowym, wspaniałym życiem. Ale zaraz, zaraz...czy przypadkiem dokładnie tego samego nie obiecywałaś sobie w ubiegłym roku?
Dlaczego tak się dzieje, że wciąż planujemy zmiany, przygotowujemy listę postanowień noworocznych, zbieramy siły, ale w końcu nic z tego nie wychodzi i tak historia non stop się powtarza. Czy to lenistwo? Czy brak motywacji? A może po prostu nie jesteś stworzona do tego?
Spokojnie- wszystko jest kwestią odpowiedniego podejścia i TY też możesz odnieść sukces.
Jak to zrobić?
Nie rozpoczynaj "nowego życia"
Pamiętaj: każdy krok, każda zmiana to etap procesu. Jeżeli chcesz wprowadzić zmiany np przejść na dietę, zmienić dietę, zacząć ćwiczyć/zwiększyć ilość treningów itd, traktuj to jako kolejny etap procesu, a nie rozpoczynanie od nowa. Ta różnica w podejściu pomoże Ci zarówno na początku drogi, jak i na wyższym poziomie zaawansowania, gdy pojawią się słabsze momenty. Będzie Ci też o wiele łatwiej zrozumieć i znieść ewentualne niepowodzenia. Nie będą one klęskami, po których wszystko będzie stracone i trzeba będzie zaczynać od nowa. Będą po prostu lekcjami, po których będziesz wiedziała, że aby iść dalej, trzeba coś zmienić.
Nie dobijaj się
Planuj, planuj i jeszcze raz, planuj
Działaj stopniowo
Zacznij na spokojnie, wprowadzaj zmiany stopniowo, daj sobie czas na adaptację do nowych warunków.
Oceń, na co możesz sobie pozwolić
Każda z nas ma inne warunki, inne możliwości i musimy wszystkie elementy tej układanki składać wg tego na co możemy sobie pozwolić. Może na chwilę obecną nie dasz rady ćwiczyć 4 razy w tygodniu, bo doprowadziłabyś się do przemęczenia lub nawet choroby. Może dasz radę ćwiczyć codziennie, ale tylko w domu i po 30 minut? Dopasuj plan działania to własnych możliwości, nie kopiuj sposobu postępowania innych osób.
Przygotuj się na niepowodzenia i gorsze chwile
Aby to lepiej zobrazować, podam Ci przykład z mojego własnego doświadczenia. Postanowiłam w Święta zrobić przerwę od ćwiczeń od diety. W Święta zrozumiałam jak bardzo jestem zmęczona (przespałam dwa dni), jak wielkie piętno odcisnęły na mnie ostatnie miesiące i stres, na który byłam narażona. Postanowiłam dać sobie chwilę wytchnienia i takim sposobem nie ćwiczę już od prawie 2 tygodni. Wiem co robię i dlaczego, nie spinam się i nie panikuję. Daję sobie czas, a gdy się wzmocnię powrócę do harmonogramu ćwiczeń i diety.
Bądź lepszą wersją siebie, nie innej osoby
Ciesz się każdym małym sukcesem
Celebruj chwile i każdy, nawet najmniejszy, sukces.
Dzięki temu znajdziesz najlepszego na świecie motywatora- siebie samą.
.........................................................................................................................................
W Nowym Roku 2016 życzę Ci spełnienia wszelkich marzeń- tych dużych i tych całkiem maleńkich. Bądź zdrowa, silna i pełna wiary we własne możliwości!
Serdecznie pozdrawiam
Karolina
Wreszcie ktoś to napisał, że nikt nie jest taki sam, nikt nie ma takiego samego życia. Masz rację, że to proces i że nie należy sie poddawać. Ja jestem w tak zakręconym momencie życia, że nie mam czasu na ćwiczenia, że nie mam nawet czasu na sen. Ale wiem, że za chwilę się wszystko zacznie stopniowo normować, powrócą normalne godziny snu i wrócę na dobre tory.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis...
Witaj. Grunt to znaleźć równowagę. Sport i zdrowe odżywianie mają być elementem naszego życia, ale nie mogą go przysłaniać. Inaczej sprawa ma się u zawodników czy trenerów, ale my "zwykli ludzie" mamy pracę i mnóstwo innych spraw totalnie nie związanych ze sportem, które zajmują ogromną część naszego czasu i wymagają energii i siły. Życzę Ci powodzenia w załatwieniu wszelkich spraw i poukładaniu całości zgodnie z oczekiwaniami.Pozdrawiam serdecznie
UsuńCzesc 😊😊 mam problem glownie jesli chodzi o posilki na redukcji, nie wiem kompletnie co jesc i przedewszystkim ile. Masz moze jakies rady, wskazowki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😊😊
Czesc 😊 mam problem jesli chodzi o posilki bedac na redukcji. Kompletnie nie wiem co jesc i ile.. masz moze jakies rady, wskazowki? Pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuńHej. Napisz do mnie maila i opisz dokładnie co i jak. Pozdrawiam
Usuń